Uwielbiam blogi wnętrzarskie. Mam kilka ulubionych i stale je odwiedzam, wystukuję na klawiaturze adres i cieszę się jak dziecko jeśli zobaczę, że któraś z "moich" blogerek zamieściła nowy post. Najbardziej lubię jak dziewczyny pokazują stare-nowe meble, tzn. kupują jakiś sfatygowany klamot i dają mu drugie życie.
Kocham starocie i gromadzę je od kilku lat na tyle na ile pozwalają mi finanse i metraż mieszkania. Wyjątkową sympatią darzę wszelkie przedmioty kuchenne i chyba kuchnia właśnie jest najbardziej "starodawna" ze wszystkich moich wnętrz.
Był czas kiedy marzyłam o wiejskiej kuchennej półce. Codziennie szpiegowałam na allegro czy ktoś sprzedaje mój obiekt pożądania i owszem trafiłam na kilka interesujących pozycji ale albo cena była zbyt wygórowana albo wymiary półki mi nie pasowały. W końcu, po kilku miesiącach, znalazłam idealną półkę, której stan także był w miarę ok i nie wymagał wielkich nakładów pracy. Hm, był tylko jeden klops, cena! Do końca aukcji pozostało sporo dni a cena już była wysoka. Mimo to postanowiłam zawalczyć, pomyślałam, że trudno, raz się żyje! Po kilka razy dziennie wchodziłam na stronę z aukcją i w wielkich emocjach obserwowałam jak cena półki rośnie z dnia na dzień. W pewnym momencie osiągnęła już taki pułap, że jak bym ją kupiła to pewnie potem trochę bym żałowała, na szczęście M. wybił mi ten zakup z głowy i powiedział, że sam zrobi mi taką półkę i wyjdzie 1/3 tej ceny. No i zrobił, trochę to trwało, bo jest człowiekiem zajętym, ale ostatecznie półka zawisła na kuchennej ścianie.
Konkluzja jest taka, że ja talentu nie mam za grosz, nie ma dziedziny, w której miałabym jakieś osiągnięcia, dlatego z szczerze podziwiam osoby, które coś robią i im wychodzi, obojętne czy to jest szycie czy odnawianie mebli, czy jeszcze co innego, chylę czoła i jestem pod wrażeniem i oczywiście zazdroszczę...
Bóg talentu mi poskąpił ale na osłodę dał mi faceta, który potrafi WSZYSTKO, no może oprócz szycia, szydełkowania, haftowania etc. Szkoda tylko, że nie mogę go dowolnie eksploatować :) bo ja mam pomysłów sto, tylko M. po pracy zmęczony jest a poza tym ma jeszcze inne zajęcia.
I żeby nie być gołosłowną proszę, oto półka:


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz